„Święci wszyscy nie po różach weszli do nieba…oni szli drogą krzyżową…Czuli przy sobie Ukrzyżowanego Chrystusa, który razem z nimi dźwigał krzyż i zagrzewał ich miłością swego serca… Ci świeci są teraz szczęśliwi, bo wytrwali „- pisał ponad 100 lat temu nasz Błogosławiony Założyciel o. Honorat Koźmiński.

Kiedy stajemy nad mogiłami naszych zmarłych Sióstr to oprócz całego bogatego całokształtu życia, ten wątek cierpienia z Jezusem szczególnie wybija się na pierwszy plan. Zagrzewane miłością Boskiego Serca szły i mamy nadzieję, że doszły do celu i stanęły u wrót Jego Serca w niebie. Śmierć nabiera innego znaczenia, gdy żyjemy prawdą o „świętym obcowaniu”. W tym miesiącu zadumy z naszych zakonnych kaplic płynie modlitwa w ich intencji i prośba o pomoc dla nas w dążeniu do świętości.